Karkówka w słoiku to sprawdzony przepis na pyszną domową konserwę z galaretką na kanapki. Świetnie smakuje na kawałku świeżo upieczonego chleba, z ogórkiem kiszonym czy pomidorem na wierzchu. Sklepowe konserwy mogą się schować przy takim pysznym i aromatycznym mięsku. Taka karkówka świetnie sprawdzi się na szybkie śniadanie czy kolację bez względu na porę roku.
Składniki na karkówkę w słoiku (3 słoiki po 0,75 l):
- około 1,3 kg karkówki wieprzowej
- 4 ząbki czosnku
- czubata łyżeczką soli peklowej (20 g)
- pół łyżeczki ziaren pieprzu
- pół łyżeczki owoców jałowca
- 4 ziarna ziela angielskiego
- łyżeczka majeranku
- łyżeczka cząbru
- 2 łyżeczki żelatyny
- 100 ml wody
Przygotowanie
Mięso myjemy, osuszamy i kroimy w kostkę o boku 2-3 cm. Przyprawy, które mamy niezmielone, jak pieprz, ziele angielskie i jałowiec przekładamy do moździerza i ucieramy. Można je też zmielić w młynku do mielenia kawy. Czosnek przeciskamy przez praskę. Mięso przekładamy do miski, dodajemy zmielone przyprawy, sól peklową, majeranek, cząber i czosnek. Całość wyrabiamy ręką przez około 8-10 minut, aż mięso stanie się klejące. Mięso zawijamy w folię i odkładamy do lodówki na około 24 godziny. Po tym czasie dodajemy rozpuszczoną w 100 ml gorącej wody żelatynę i znowu wyrabiamy ręką kilka minut.
Mięso przekładamy do wyparzonych słoików, tak aby zapełnić je do około 2/3 wysokości. Słoiki mocno zakręcamy i wkładamy do garnka wyścielonego ściereczką. Następnie kolejną ściereczką oddzielamy je od siebie, aby nie stykały się podczas pasteryzacji. Słoiki zalewamy zimną wodą do 3/4 wysokości i gotujemy pod przykryciem na wolnym ogniu. W razie potrzeby do garnka dolewamy wodę, jeśli zbyt dużo odparuje. Od momentu zagotowania liczymy 2 godziny, następnie wyłączamy gaz i pozwalamy słoikom się wystudzić, nie wyjmując ich z wody. Zimne słoiki przechowujemy w lodówce. Mięso będzie zdatne do spożycia przez około miesiąc. Jeśli chcecie wydłużyć termin ważności, 24 godziny po pasteryzacji, należy czynność powtórzyć.
Ślinka mi cieknie 🙂
Nie mam gazu, tylko indukcję. Gaz ma sąsiad, iść do niego po przysługę?
Też mam indukcję, ale nie będę się wtrącać w Pana międzysąsiedzkie stosunki 😉